Archiwum: ‘Zmysłowy związek’

28 sierpnia 2013 | kategoria: Poradnik erotyczny, Zmysłowy związek

Brak komentarzy

Kamasutra w tłumaczeniu na język indyjski to „nauka o miłości” (kama to miłość, sutra to nauka). Wywodzi się z I wieku n.e. i co ciekawe jest najstarszym traktatem
i jednocześnie podręcznikiem o miłości. W Kamasutrze przedstawiono wiele porad, na temat tego co zrobić, aby nasze kontakty seksualne były bardziej satysfakcjonujące, jako ze satysfakcja płynąca z intymności daje obojgu partnerom radość, pogłębia wzajemne relacje, przeciwdziała konfliktom a także kryzysom partnerskim.

Porady, o których mowa dotyczą głównie pozycji seksualnych. Ale poza cielesnymi przyjemnościami Kamasutra dąży również do zaspokojenia duchowego. Kładzie ona duży nacisk na kształtowanie świadomości własnej seksualności, co związane jest z głębszym przeżywaniem zbliżenia nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale i duchowej.

W Kamasutrze niezwykle ważny jest tzw. erotyczny magnetyzm (zwany także chemią pożądania), który oznacza wzajemne przyciąganie się kochanków. Czyni on intymność i kontakty seksualne czymś bardzo atrakcyjnym. A odczucie, wiążącego nas z drugą osobą, erotycznego magnetyzmu nie tylko podnosi własną atrakcyjność i spełnienie w życiu intymnym, ale również dostarcza lepszego samopoczucia na co dzień i większej wiary w siebie.

Kamasutra podkreśla również, że odpowiednia jakość seksu przekłada się na odpowiednią jakość życia. To tłumaczy dlaczego seksualność i życie codzienne są ze sobą nierozerwalne. Wniosek: dbajmy o to, aby nasze życie seksualne było naprawdę udane!

Kolejną ciekawostką, poruszaną w podręczniku, o którym mowa, jest wątek
o leczniczej mocy seksu. Kamasutra wyróżnia różnego rodzaju pozycje, które pobudzają oraz stymulują układ nerwowy,  lecząc przy tym cały nasz organizm.

Oto 5 najbardziej popularnych pozycji z Kamasutry:

Na siedząco:
To jedna z najlepszych pozycji dla Pań, ponieważ pobudza intensywnie kobiecy punkt G. Mężczyzna leży na łóżku, zaś kobieta siada ze zgiętymi nogami na partnerze. Jej stopy swobodnie spoczywają na łóżku, a ręce na kolanach partnera. Twarze kochanków są zwrócone do siebie.

Odwrócona:
Mężczyzna, tak jak w poprzedniej pozycji leży na łóżku, z kolei kobieta odwraca się tyłem do partnera i siada na nim. Tutaj stroną dominującą jest partnerka, dzięki czemu decyduje ona o intensywności aktu seksualnego. Mężczyzna będąc w tej pozycji może stymulować pośladki oraz plecy kobiety, co niewątpliwie podniesie jakość zbliżenia.

Tyłem na krześle:
Mężczyzna siada na krześle, fotelu bądź kanapie, zaś odwrócona do niego tyłem partnerka siada na jego kolanach (powinna dotykać swoimi plecami jego klatki piersiowej). W tej pozycji to znowu kobieta nadaje tempo, a mężczyzna może dotykać ciała kobiety.

Świeca:
Partner klęka na podłodze bądź łóżku, następnie zakłada na swoje barki wyprostowane nogi leżącej do niego twarzą partnerki, po czym łapie ją za kolana. Ta pozycja daje możliwość bardzo głębokiej penetracji.

 

Na poduszce:
Kobieta leży na łóżku i kładzie pod swoje pośladki poduszkę. Poduszka sprawia,
że kąt nachylenia partnerki znacznie pomaga mężczyźnie w rozpoczęciu aktu miłosnego. Jest to pozycja niezwykle wygodna dla obojga kochanków.

Warto zapamiętać jedno: stosowanie rad zawartych w „Kamasutrze” jest gwarancją udanego życia intymnego, a wiec w konsekwencji udanego związku
i dobrego zdrowia!

15 sierpnia 2013 | kategoria: Poradnik erotyczny, Zmysłowy związek

Brak komentarzy

 

Posiadanie własnego życia i zainteresowań jest nieodparcie pociągające. Zapobiega to sytuacji, w której Ty i On zatracacie się całkowicie w związku. Kiedy Ty poświęcasz swój czas i uwagę wyłącznie partnerowi zanika możliwość, aby życie doładowało Cię energetycznie w sposób naturalny – za pomocą przyjaciół, przyrody oraz przygód. W ten sposób Twoja energia wyczerpuje się, co doskonale od razu będzie widoczne w Twoim wyglądzie czy samopoczuciu. Zaczynasz czerpać z partnera całą swoją energie,
a on czuje się rozdrażniony i zmęczony byciem Twoja ‘baterią’. Wasze rozmowy są coraz bardziej nudne, monotonne, nieprowadzące do niczego. W końcu zaczynasz czepiać się partnera o „byle co” i szukać dziury w całym.
I tak wkoło za każdym razem… To Was wyczerpuje i powoli skutecznie wyniszcza związek.

Posiadanie własnego życia i zainteresowań, które nie kręcą się jedynie wokół partnera jak ziemia wokół słońca to naturalny sposób, żeby utrzymać równowagę i móc dać więcej z siebie parterowi oraz całemu otoczeniu. Dlaczego? Postawmy sprawę jasno! Kobiety sukcesu są bardziej seksowne. Kiedy Twoje życie aż kipi od energii, mężczyźni uważają Cię za niezwykle pociągającą, ponieważ będąc pełna motywacji, siły i zapału jesteś NAPRAWDĘ nieodparcie kusząca!

Zadbaj zatem o swoje zdrowie, dołącz do jakiejś grupy, zmień coś w sobie, naucz się czegoś nowego, baw się i dziel się sobą z innymi. To właśnie sprawi, że on będzie chciał wciąż więcej, więcej i więcej.

Wniosek jest jeden: mężczyźni nie różnią się niczym od kobiet, bo zarówno Panie jak i Panowie chcą być z kimś, kto jest pełen energii, kto angażuje się w rożne projekty i jest w życiu aktywny. Chcemy po prostu być z kimś, kto może pokazać nam coś nowego, zainspirować, kto może zarazić nas motywacją
i chęcią do działania. Chcemy być z kimś kto ma swój własny świat, który wciąż buduje.

A jeśli my chcemy warto pamiętać, że tego też będzie chciał nasz partner!

 

 

7 sierpnia 2013 | kategoria: Poradnik erotyczny, Zmysłowy związek

Brak komentarzy

 

Kapitał erotyczny, choć wskazuje na to nazwa, nie jest związany tylko i wyłącznie
z seksem. Kapitał ten jest uważany za nasz ‘wkład’ w samych siebie. Inaczej mówiąc jest nim dbanie o swój ogólny wizerunek, czyli wygląd oraz osobowość pod kątem poprawy własnej atrakcyjności. Jeśli więc odpowiednio o siebie zadbamy
i poprawimy swój erotyczny kapitał (a to jest możliwe dla każdego z nas), nasze życie może zmienić się już tylko na lepsze!

Wielu naukowców podejmuje się badań dotyczących wpływu aparycji człowieka na jego karierę prywatną i zawodową. Ich wyniki są bezsprzeczne – ładni i zadbani mają
w życiu łatwiej, więcej zarabiają i szybciej awansują (z obserwacji wynikało, że osoby postrzegane jako atrakcyjne mają zarobki
o 10–15 % wyższe od osób nie przywiązujących wagi do wyglądu).

Ale to nie koniec zalet bycia atrakcyjnym. Ludziom o nienagannej aparycji łatwiej jest nawiązać kontakty z innymi, do tego są uważani za bardziej wartościowych, sympatyczniejszych i ciekawszych.
Również my sami będąc świadomi własnej atrakcyjności czujemy się świetnie sami ze sobą, mamy lepszy nastrój i większą pewność siebie.

Kapitał erotyczny nie wymaga od nas abyśmy obnosili się ze swoja seksualnością. Nie oznacza to również, ze musimy spędzać czas wolny jedynie na robieniu maseczek i piłowaniu paznokci, zapominając o dokształcaniu się i podnoszeniu swoich kwalifikacji zawodowych. Należy mianowicie podzielić czas miedzy edukację a urodę. Samym seksapilem nie zawojujemy świata jako ze sukcesy szybciej przychodzą do tych, którzy potrafią o siebie zadbać zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz.

Kiedy weźmiemy pod uwagę jak wiele można zyskać dzięki kapitałowi erotycznemu stwierdzimy zapewne, że warto w niego zainwestować. Należy tylko podkreślić własne atuty poprzez podniesienie umiejętności autoprezentacji. Bardzo pomocne moga byc różnego rodzaju szkolenia oraz poradniki i artykuły na ten temat, łatwo dostępne zarówno w księgarniach jak i w internecie.

Życzymy powodzenia!

 

 

Urok osobisty jest czymś czego nie da się precyzyjnie zdefiniować. Kiedy pytamy „czym jest urok osobisty” większość odpowiada, że jest to coś, co sprawia, że jak magnes przyciągamy innych ludzi (szczególnie płeć przeciwną).

I my chcemy wiedzieć czym jest „to coś”!

Na urok osobisty składają się: konkretne cechy charakteru, wygląd zewnętrzny, styl bycia, a także sposób zachowania się. Dzięki nim możemy przyciągać, uwodzić
i kokietować płeć przeciwną. Ale to jeszcze nie wszystko. Nasz urok osobisty pojawia się też kiedy stajemy się pewni siebie, wiemy czego chcemy od życia
i czego oczekujemy od innych.
To pozwala stworzyć Nam specjalną więź z każdą, nowo poznaną osobą i sprawić, że poczuje się ona w naszym towarzystwie jak ktoś naprawdę wyjątkowy.

Urokliwa kobieta odznacza się naturalnym wdziękiem, humorem
i dobrocią.
To kobiety dzięki swojemu urokowi osobistemu potrafią załatwić wiele spraw, co bardzo ułatwia im życie nie tylko osobiste, ale też życie zawodowe.Czyżby to za jego sprawą mamy na świecie coraz więcej businesswoman?

A Panowie? Mężczyźni wykorzystują swój urok głównie w życiu osobistym. Za jego sprawą nawet mało przystojny mężczyzna może stać się chodzącym ideałem dla każdej kobiety. Szczególną rolę odgrywa tutaj sposób w jaki Panowie traktują Panie oraz jak się do nich odnoszą. Kobiety uwielbiają kiedy mężczyźni okazują im szacunek za sam fakt,
że są właśnie kobietami.

A co dzieje się z naszym urokiem kiedy stajemy się coraz starsi?
Uroda przemija, c
zar pozostaje. Urok osobisty nie jest związany z wiekiem, a czarujący ludzie są zawsze pożądani w każdym towarzystwie.

Zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn, prawdą jest niestety, że tuż po ślubie zamieniamy swoją (często seksowną) nocną bieliznę na wielkie, luźne i nieatrakcyjne piżamy. Nie zdajemy sobie sprawy, że taka „błahostka” to już pierwszy krok do problemów i kryzysu w sypialni. Trudno się bowiem dziwić, że partner traci zainteresowanie naszą seksualnością,
którą tak nieumiejętnie zasłaniamy.
Musimy zadbać o własną atrakcyjność
,
bo kiedy jesteśmy atrakcyjne w oczach partnerów, utrzymujemy tym samym odpowiedni  poziom napięcia seksualnego. Oznacza to, że nasze życie seksualne ma się dobrze, a nawet rozkwita.

Niniejszym ogłaszamy koniec FLANELOWYCH PIŻAM w misie!

Zacznijmy przywiązywać uwagę do naszego wyglądu kiedy kładziemy się do łóżka. Wybierajmy bardziej seksowne piżamki, halki i koszulki. Pokażmy partnerowi, że cały czas chcemy być dla niego piękne i atrakcyjne niezależnie od stażu naszego związku.

Kilka słów o seksownych piżamkach…

Do produkcji bielizny nocnej wykorzystywane są  najbardziej wyselekcjonowane
i przyjemne dla naszej skóry tkaniny tj. delikatna koronka, tiul, bawełna, satyna
i aksamit. Chcemy przy tym podkreślić, że seksowna bielizna nie znaczy niewygodna. Tak zapewne bywało dawniej, kiedy to rynek bielizny nocnej był mocno okrojony i sprowadzał się do  sztywnych uwierających koronek. Z upływem czasu ulepszono i dopracowano każdy szczegół tej garderoby.

Wśród koszulek wyróżniamy 3 podstawowe długości: mini, midi (do kolan), maxi (do kostek).

To ile ciała pokażesz ukochanemu zależy już tylko od Ciebie. Ważne jest, aby pamiętać
o swojej atrakcyjności i eksponować ją
w odpowiedni sposób.

Jednego wieczoru możesz być divą i wybrać lekko przezroczystą halkę do ziemi nie zakładając pod nią zupełnie nic, co bardzo szybko rozbudzi wyobraźnię Twojego mężczyzny.  Drugiego dnia możesz stać się prawdziwą kokietką wybierając koszulkę mini.

Nie pozwól zasnąć mężczyźnie obojętnie przy Twoim boku. Zaskakuj go swoim seksownym, namiętnym i naturalnie kobiecym wyglądem co wieczór. Niech wie, że jesteś tak piękna tylko dla Niego. A wiosna to dobry czas na przejrzenie swojej garderoby i pozostawienie w niej tego w czym bez wątpienia chcemy pokazywać się ukochanemu.


Jak seks wyglądał kiedyś przedstawiliśmy Wam w pierwszej części  naszego artykułu.  W drugiej części chcemy opowiedzieć Wam o tym jak postrzegany jest seks dzisiaj.

Patrząc na dzisiejsze tempo życia, nie jest zaskakujące to, że kochamy się rzadziej niż kiedyś. Już nie kilka razy w tygodniu, a niestety zaledwie kilka razy w miesiącu. Zabijamy nasze libido zmęczeniem, szybkim tempem życia, przepracowaniem oraz stresem, a po ciężkim  pracowitym dniu marzymy tylko o zaśnięciu, odkładając takie przyjemności do weekendu, kiedy to znajdziemy chwilę wolnego czasu i więcej energii.

Dziś seks inicjują nie tylko mężczyźni.
Dzisiejsze kobiety już nie kryją się z tym,
że lubią seks i mają związane z nim potrzeby. Coraz częściej przejmują dominację na erotycznym polu, zapraszając swoich partnerów do sypialni. Wiele z nich ma też odwagę korzystać z seksu bez zobowiązań, co kiedyś było nie do pomyślenia. Stały się bardziej wyzwolone, przebojowe i odważne w łóżku,  wiedzą, czego chcą, i nie boją się po to sięgać. Nadszedł czas, aby kobiety dały sobie prawo do erotycznej przyjemności i po prostu uwierzyły, że seks jest naturalną potrzebą,
i nie muszą czuć się winne, że go lubią.

Panowie coraz częściej odmawiają seksu.
Dzisiejsi mężczyźni mniej chętnie pokazują oblicze prawdziwego i zawsze gotowego macho. Coraz częściej zdarza im się sygnalizować  brak ochoty na zbliżenie, co może mieć związek w dużej mierze ze zmianami społecznymi. Kobiety stają się  bardziej niezależne oraz zdecydowane
w życiu codziennym oraz w sypialni. Z tego powodu mężczyźni czują się trochę zdominowani  i zdarza im się czasami okazywać słabość, zmęczenie czy też niedyspozycję. A może boją się, że nie sprostają seksulanym oczekiwaniom swojej wymagającej partnerki?

Gra wstępna zaczęła mieć w dzisiejszych czasach swoje miejsce.
I choć kochamy się teraz rzadziej,  to trwa to dłużej, bo bardziej dbamy o wcześniejsze pieszczoty. Tak jak kiedyś najważniejszym elementem gry wstępnej nadal są pocałunki oraz dotyk. I już nie tylko mężczyźni serwują partnerkom pieszczoty, bo coraz częściej robią to też Panie wobec swoich mężczyzn.

Większy wachlarz pozycji erotycznych.
Nie ograniczamy się jak kiedyś jedynie do pozycji klasycznej. Poznajemy coraz to ciekawsze pozycje – stojące, siedzące, na boku itp. Miłość francuska nie jest uważana dziś za gorszącą, a bardziej za coś wartego spróbowania. Spowodowane jest to większą otwartością w związkach i dostępem do poradników erotycznych.

A co z orgazmem kobiet?
Dzisiejsze kobiety już wiedzą, że tak jak i mężczyźni mają prawo do orgazmu. Koniec z ukrywaniem swoich pragnień! Co ciekawe aż ok. 85 % pań twierdzi,
że przeżyło orgazm chociaż kilka razy.To zasługa tego, że kobiety nie zamykają się na seks, a wręcz przeciwnie są chętne i otwarte na płynące z niego doznania.  Same domagają się od partnerów, by akceptowali ich potrzeby, poświęcali więcej czasu i uwagi, co oznacza, że Panie chcą czuć się zadbane i rozpieszczane
w każdej sferze życia.

Brawo dla Pań za tak wielką zmianę na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat. Szare myszki zostały zdominowane przez  pewne siebie kobiety!


Pośpiech, stres, nastawienie na karierę, pogoń za pieniędzmi, brak czasu dla bliskich, itp… To wszystko zmieniło nasz styl życia w ostatnich latach.
Kobiety i mężczyźni mają obecnie inne priorytety niż dawniej. Kobieta to już nie tylko gospodyni domowa i matka, ale i bizneswoman, pnąca się po szczeblach kariery. Z kolei mężczyzna nie jest jedynym żywicielem domu i nie tylko na nim spoczywa obowiązek utrzymania rodziny, bo dzieli go na pół z partnerką.
Te aspekty wpłynęły znacząco na nasze życie seksualne.. Zobaczcie więc, jak na przestrzeni lat zmieniło się podejście ludzi do SEKSU.

Z wielu statystyk wynika, że dawniej częściej oddawaliśmy się cielesnym uniesieniom. Robiliśmy to zazwyczaj kilka razy w tygodniu, a nawet codziennie. Dlaczego? Kiedyś seks spełniał rolę jednej z nielicznych dostępnych nam rozrywek. Nie mieliśmy tylu kanałów w TV i Internetu, które dzisiaj są złodziejami czasu, nie było aż tylu ciekawych kolorowych czasopism i książek. Dostęp do dóbr kultury był ograniczony -nie było też wielu atrakcyjnych miejsc do spędzenia wolnego czasu.
A co najważniejsze, mieliśmy kiedyś więcej czasu i energii na bliskość, które dziś marnujemy na pogoń za pieniędzmi.

Dawniej w kwestii inicjowania seksu górowali mężczyźni, będący tą aktywną
i dominującą stroną. Zarządzali oni w codziennych sprawach oraz w sypialni. Kobietom, które wychowywane były na skromne i wstydliwe, nie wypadało oczywiście wyjść z inicjatywą. Jeśli miały chęć na seks, musiały poczekać aż decyzja od zbliżeniu wypłynie od mężczyzny. Ale nawet
w takiej sytuacji nie mogły wykazywać się zbyt dużą aktywnością. Wynikało to także z tego,
że seks dla większości kobiet był jedynie małżeński m obowiązkiem.
Oczywiście, to że kobiety musiały być uległe, nie oznaczało, że nie mogły odmawiać zbliżenia, jako że już w tamtych czasach popularne było: „Wybacz kochanie, ale dziś boli mnie głowa”…

Co do gry wstępnej była ona raczej bardzo krótka. Zaledwie kilka pocałunków, dotknięcie kobiecego biustu… Może to dlatego, że życie seksualne było bardziej ukierunkowane na mężczyznę, u którego proces podniecenia następował dość szybko i nie wymagał specjalnych „zabiegów”. Jak wyglądał sam seks? Dawniej paleta łóżkowych zachowań była mocno ograniczona, stąd też seks nie był zbyt wyszukany oraz urozmaicony. Dominowała pozycja klasyczna (misjonarska),
a jeśli już para chciała czegoś więcej wybierano pozycję od tyłu albo na jeźdźca. Szczytem wyuzdania była wtedy miłość francuska, która była traktowana jako perwersja. Mówiąc o stosunku, nie należy zapomnieć o orgazmie, którego osiągało niewiele Pań. Panie bowiem nie przykładały do orgazmu zbyt dużej wagi – wystarczało im jedynie, że są pożądane i dostarczają przyjemności swoim partnerom.

Tak było kiedyś… W następnym części opowiemy Wam, jak seks wygląda dziś. Zapraszamy doczytania!

Niewątpliwie różnimy się od siebie. Nie tylko wizualnie, ale też emocjonalnie i intelektualnie. W różny sposób kochamy i okazujemy uczucia, oraz w różny sposób rozwiązujemy problemy i postępujemy każdego dnia.
Te właśnie różnice nie pozwalają Nam w pełni zrozumieć ukochanego, przez co możemy błędnie odbierać jego nastawienie do Nas. Ale nic w tym dziwnego
- w końcu „mężczyźni są z Marsa, a kobiety są z Wenus”.

Jak więc znaleźć klucz do męskiej strefy, której kobiety często nie rozumieją?

Otóż należy się dowiedzieć co kryje się za jego gestami i słowami. Wyjaśnimy to na podstawie niżej przedstawionych problemów i rozwiązań.

Problem nr 1: Mężczyznom nie jest łatwo mówić wprost o swoich uczuciach.
Jeśli naprawdę chcesz dowiedzieć się co on szczerze czuje do Ciebie to zapytaj,
co myślał, gdy spotkaliście się pierwszy raz. Albo co chciałby z Tobą robić podczas romantycznego weekendu we dwoje. To właśnie odpowiedzi na tego typu pytania mają szansę dać ci odpowiedź o tym, co on czuje naprawdę do Ciebie. A przy okazji możesz się dowiesz jak bardzo dojrzały jest Twój partner i jakiego typu związku oczekuje…

Problem nr 2: Mężczyźni pokazują swoje uczucia poprzez czyny a nie słowa.
Mężczyźni wyrażają z reguły swoje uczucia poprzez czyny. Od przygotowania romantycznej kolacji po wynoszenie śmieci – to jest właśnie deklaracja męskiej miłości.

Problem nr 3: Mężczyźni podczas rozmowy wyglądają jakby nie słuchali.
Podczas rozmowy mężczyźni bardzo rzadko dają znak, że słuchają tzn.: kiwają głową lub mówią „rozumiem” albo „tak”. Tak właśnie robią kobiety. Natomiast mężczyźni zazwyczaj słuchają w milczeniu, a to dlatego, aby móc skupić się na tym, co słyszą w danym momencie.

Problem nr 4: Mężczyźni szybciej wybaczają.
Niestety, ale kobiety mają skłonność do chowania żalu i urazy, przez co niełatwo zapominają o wyrządzonym im krzywdach. Panowie szybciej „otrzepują się”
z bolesnych doświadczeń i w związku z tym szybciej powracają do porządku dziennego. Oni patrzą w przyszłość, a nie w przeszłość. To właśnie dlatego, gdy ty ciągle roztrząsasz waszą ostatnią kłótnię, on już praktycznie o niej zapomniał.

Problem nr 5: Jak wdzięczność kobiety jest odbierana przez mężczyzn?
Kiedy kobieta okazuje wdzięczność partnerowi może to znacząco wpłynąć na jego zachowanie (oczywiście pozytywnie). Mężczyźni chętniej wykonują coś, za co wcześniej byłyście im wdzięczne (choćby nawet zmywanie naczyń.. )

Problem nr 6: Seks jest dla mężczyzny najważniejszy w związku.
Dla wielu mężczyzn seks to niesłychanie ważny element łączący emocjonalnie
i fizycznie kobietę z mężczyzną. A najbardziej satysfakcjonujący jest wtedy, gdy wynika z zaangażowania uczuciowego.

Problem nr 7: Kiedy mężczyzna odmawia seksu…
Mężczyźni, tak jak i jak kobiety, bywają zestresowani i zmęczeni, a jak wiadomo stres i ogromne zmęczenie to zabójca libido. Pamiętaj więc, że jeśli on mówi „nie dzisiaj”, to nie znaczy, że przestał Cię kochać i już Cię nie pragnie. Jest to sygnał,
że w tym momencie nie jest w nastroju . I tylko tyle!

Problem nr 8: Kiedy zaniedbam mężczyznę…
W sytuacji kiedy mężczyzna nie dostaje od ukochanej miłości, zrozumienia, bliskości i seksu to… rekompensuje sobie to innym miejscu! Np. mocniej angażuje się w pracę, w sport, w spotkania z kumplami ale tez niestety w zdradę… Żeby temu zapobiec, partnerzy muszą ze sobą rozmawiać, współpracować i dbać
o swoje potrzeby nawzajem.

To nie wszystkie tajniki męskiego umysłu
i ciała, które są od wieków niezrozumiałe dla kobiet. Jeśli zrozumiecie chociaż część, reszta przyjdzie sama. My kobiety, oczekujemy wsparcia i zrozumienia ze strony mężczyzn,
a więc dlaczego ma to nie działać to w obie strony? Jesteśmy bardziej skomplikowane niż Nam się wydaje, a więc należy doceniać wszystkich Panów, którzy (przynamniej) starają się Nas zrozumieć. Pokażmy im,
że są dla Nas ważni i że liczymy się z ich potrzebami a wkroczymy na drogę wiodącą do szczęśliwego związku!

 

Kryzys w związku – kto z Nas go nie przeszedł? Kryzys dopada nasz związek
w różnych momentach, jednak na podstawie wieloletnich obserwacji, zauważono, że kryzys najczęściej dopada nas po roku, następnie po trzech oraz po siedmiu latach. Kłótnie i wynikające z nich „ciche dni”, wyrzuty i pretensje, obojętność wobec partnera, brak seksu i myśl głowie – „czy warto to kontynuować”? Skąd bierze się ta „cykliczność”  kryzysów? Czy jedynka, trójka i siódemka są rzeczywiście pechowe dla związków?

Na początek należy wiedzieć, że kryzys jest przyczyną zaniedbania miłości.
Jeśli nie dbamy o nią, zaczyna powolnie wygasać, pojawia się rutyna, nuda,
a nawet chęć zakosztowania życia z kimś zupełnie innym. Z tego wszystkiego pojawia się w końcu brak miłości w związku….

Kryzys 1-ego roku:
Jest to pierwszy kryzys dopadający pary. Występuje między 1 a 2 rokiem wspólnego życia. Przyczyna? Fenyloetyloamina, czyli hormon, o działaniu psychoaktywnym
i stymulującym. W „fazie zakochania”, poziom fenyloetyloaminy w organizmie jest niezwykle wysoki. Czujemy radość, energię, chęć do działania, intensywnie kochamy i współodczuwamy. Po roku życia razem, poziom tego hormonu znacznie spada. Wtedy to zachodzi zjawisko, które określane jest jako „spowszednienie”
i wtedy też spadają nam przysłowiowe„klapki z oczu” . Zaczynamy nagle dostrzegać wady partnera, przestajemy dbać o siebie i nasze relacje, brakuje romantyzmu, brakuje też pomysłu na wspólne spędzenie czasu, przestajemy kontrolować to co mówimy i co robimy w stosunku do partnera.
Wnioskując: Wychodzi z Nas przysłowiowe „szydło z worka”.

Kryzys 3 lat:
To NAJCZĘSTSZY kryzys, który dopada statystycznie co drugą parę na świecie.
Po tym okresie partnerzy zapominają co to komplementy, a więc ich nie prawią, znacznie spada zainteresowanie seksem, nie ma już fascynacji i zaangażowania w związek. Rutyna, staje się normalnością i codziennością. Tu pojawia się pragnienie spróbowania czegoś innego, z kimś innym, dlatego, często dochodzi
do zdrady, która kończy związek… Po 3 latach częściej także dochodzi do kłótni,
a małe nieporozumienia nabierają wielkich rozmiarów, czego skutkiem są  poważne problemy. Partnerzy kłócą się intensywnie i głośno, okazując brak szacunku drugiej osobie poprzez tzw. „moce słowa”, co sprawia ogromny ból…

Kryzys 7 lat:
Jeśli związki wychodzą zwycięsko z kryzys pierwszego i trzeciego roku, to zazwyczaj polegają przy siódmym. W praktyce często łączy się  z „kryzysem po urodzeniu dziecka”. Partnerzy nie mają dla siebie czasu, gdyż mocno angażują się
w obowiązki domowe i w pracę, że na nic innego nie starcza im już energii.
Po prostu zaczynają żyć obok siebie, a nie ze sobą. Kryzys ten wiąże się również ze zmianą charakterów i priorytetów życiowych, ponieważ wiążąc się z kimś np. w wieku 25 lat myślimy i czujemy zupełnie inaczej, niż po siedmiu latach, mając 32 lata . Zmianie ulegają nasze plany na przyszłość, zmieniamy sposób spędzania wolnego czas oraz sposób w jaki i na co chcemy wydawać pieniądze. Tutaj także wyostrzają się niektóre cechy naszej osobowości, zarówno pozytywne jak
i negatywne. W związku z tym kryzysem dostrzegamy, że przestaje nas cokolwiek łączyć, nie licząc wspólnych wspomnień….

A jeśli uda się Nam przetrwać powyższe kryzysy to nie pozostaje nam nic innego jak tylko sobie pogratulować i utwierdzić się w wierze, że znaleźliśmy tą jedyną, na całe życie, miłość…

 

Wspólne życie z partnerem, wymaga wielu umiejętności, m.in. godzenia różnych pragnień i oczekiwań czy też uszanowania odmiennych przyzwyczajeń. Wywodzimy się z różnych rodzin, w inny sposób byliśmy wychowywani, a wynikające z tego różnice ujawniają się dopiero w codziennym, wspólnym życiu. Można więc spojrzeć na nie z dwóch skrajnych perspektyw: z jednej strony uważać tą różnorodność jako coś co wzajemnie Nas wzbogaca i jest lekarstwem na rutynę w związku,
z kolei z drugiej strony widzieć w tych odmiennościach źródło konfliktów.  Mimo wszystko ważne jest więc, żebyśmy potrafili wzajemnie akceptować inny sposób podejścia partnera do niektórych spraw.

Jak wygląda to w praktyce…
Podczas kłótni między partnerami dochodzi do nieporozumień oraz różnicy zdań.
Z konfliktu zwycięsko może wyjść albo dwoje ludzi albo tylko jedno z nich. Jeśli chcemy pogodzić się tak, aby wygrana była po obu stronach (nie rezygnując przy tym całkowicie z naszej postawy i nie każąc partnerowi respektować w zupełności naszego zdania) najlepszym  sposobem jest pójście na kompromis.

Czym jest więc kompromis?
Mówić krótko, jest „porozumieniem osiągniętym w wyniku wzajemnych ustępstw”.

Istotne jest, żeby obydwie strony były zdecydowane pójść na kompromis, czego skutkiem ma być  wzajemna wygrana. Co więcej, osoby te muszą mieć do siebie zaufanie, co daje poczucie, że partner jest w stosunku do Nas lojalny i że chce wspólnego dobra. Dlatego więc, chcąc dojść do kompromisu należy postawić sobie pytanie: Czy walczę o SIEBIE i swoje prawa czy o NAS i wspólny związek? Priorytetem musi być słowo MY, nie zaś JA! Ponieważ mając na uwadze jedynie swoje własne dobro, nigdy niczego wspólnie nie osiągniemy.  A to my i Nasz związek mają wygrać!


Nie zawsze musimy zgadzać się na kompromis!

W sytuacji kiedy:

  • partner poniża Cię
  • czujesz, że świadczy to o braku szacunku do Ciebie, przedmiotowym traktowaniu  (nie liczysz się Ty, tylko to co dzięki Tobie zostanie osiągnięte)
  • jest sprzeczne z wyznawanymi przez Ciebie zasadami moralnymi czy religijnymi
  • może wyrządzić Ci krzywdę (psychiczną, fizyczną, materialną),
  • widzisz, że chodzi tak naprawdę o to, co posiadasz, albo tylko o jakąś część Ciebie (np. ciało), a nie o Ciebie jako osobę

nie zgadzaj się na kompromis!

A na koniec ważna rzecz…
Nic tak nie irytuje jak odpowiedź „nie, bo nie”, dlatego zawsze należy rozmawiać
o tym „dlaczego nie?”. Szczera rozmowa z partnerem jest lekarstwem dla rozwiązania problemów w związku. Im szybciej będzie ona przez nas przeprowadzone, tym lepiej. Kobiety nie powinny myśleć w kategoriach: „jakby mu na mnie zależało, to by to powiedział” albo „powinien się domyślić”, a mężczyźni: „nie powiem o tym, co mnie rani, bo to grzebanie się w uczuciach jest niemęskie”. To może prowadzić jedynie do nieporozumień.
Różnimy się, ale jeśli będziemy mówić o swoich odczuciach i wyjaśniać oczekiwania oraz obawy w szczerym dialogu, porozumienie jest jak najbardziej możliwe – tym bardziej jeśli jest ono naszym wspólnym celem!

SiSi.pl - tylko sexy i oryginalne modele. Seksowna bielizna erotyczna, ekskluzywna bielizna damska i męska, szpilki erotyczne, feromony, kostiumy i przebrania, bodystocking, pończochy, biżuteria Swarovski. Zamów w sklepie internetowym lub kup w Warszawie.